Translate

niedziela, 1 września 2013

Quilling

Witajcie Kochani! ;) Właśnie wróciłam z rundki na rolkach, ale o blogu też pamiętam i dzisiaj obiecana wcześniej relacja z warsztatów quillingowych, na które udało mi się zaciągnąć również brata. A więc, jak się okazało technika ta jest dziecinnie prosta i chyba nie ma opcji, aby coś nie wyszło ;p Czyli w sam raz dla mnie i innych osób z dwoma lewymi kończynami ;) Jedyny haczyk to cierpliwość....oj tej tu niestety potrzeba, choć trzeba przyznać, że mnie to wciągnęło i nawet mogę powiedzieć-działa to na mnie odprężająco ;p Spotkanie trwało 1,5 godziny. Najpierw wysłuchaliśmy teorii i podglądaliśmy innych, którzy już kilka zajęć mieli za sobą;p Następnie sami spróbowaliśmy i wspólnymi siłami z bratem stworzyliśmy kwiatka ;)




 Po kwiatku przyszła kolej na indywidualne tworzenie:


Mój kocur ;)

I myszka brata ;)
Jego zwierzak jest w 3D, mój potrafi tylko leżeć;p

 Powstało także kilka "luźnych" kształtów, które nie znalazły jeszcze zastosowania ;)



 Teraz pora na mały kursik ! ;D Aby wykonywać różnego typu quillingowe cacuszka potrzeba specjalnego szablonu z rozmiarami kółek (choć jeżeli chodzi o większe kółka-są takie miarki porcjowe do makaronu). Za swój dałam 8 zł w sklepie papierniczym. Kolejna rzecz to specjalny nawijak do quillingu (12,50zł) lub po prostu nacięta wykałaczka. W tym ostatnim jednak jest mały minus-ciężko "ślimaka" zdjąć z owego patyczka i  środek nie jest taki maleńki jak przy nawijaku :(  Oczywiście oprócz tego trzeba mieć co nawijać ;) Paski papierowe można kupić gotowe, ale są trochę drogie jak na kilka papierków... Jeśli ktoś ma w zasięgu ręki niszczarkę do dokumentów, która nie rozszarpuje, a "paskuje"-sprawa załatwiona. Ułatwić sprawę może też gilotyna do papieru,a gdy ktoś żadnej z tych rzeczy nie posiada (niestety mowa o mnie, choć w gilotynę to chyba w końcu zainwestuję) pozostaje linijka, ołówek, odmierzanie 0,5 cm i nożyk do papieru/nożyczki. Jest to trochę męczące, ale chyba warto...



Nawijak i szablon


"Ręcznie" robione paski
Gdy potrzebne rzeczy mamy już przygotowane wystarczy:
  • paseczek papieru (na warsztatach dowiedziałam się, że dobrze sprawdza się papier techniczny miękki, choć ja używam kolorowego do drukarki i też nie narzekam) nawinąć na nawijak/naciętą wykałaczkę, 
  • umieścić w szablonie kółka o interesującym nas rozmiarze, 
  • wyjąć nawijak/wykałaczkę,
  • podkleić końcówkę paska klejem magikiem lub vicolem (oba po wyschnięciu stają się bezbarwne),
  • wyjąć "ślimaka" z szablonu
  • uformować dany kształt ;)


A to już wykonałam w domu i zdradzę, że wykorzystam to do kartki na rocznicę ślubu moich rodziców, którą na pewno pokażę pod koniec września lub na początku października ;)


Na zakończenie chcę publicznie obiecać, że we wrześniu się za siebie biorę ;p Chodzi o kondycję (nie chcę schudnąć czy coś, bo akurat figurę mam w porządku ;p<wrodzona skromność>). I robię sobie też "czekoladowy odwyk"... Będę poirytowana, bo to dla mnie jak narkotyk, ale... Codziennie jakiś zestaw ćwiczeń MUSZĘ wykonać ;) I czekoladę postaram się na początku chociaż ograniczyć...Trzymajcie za mnie kciuki ;P Dobranoc ;)

2 komentarze: