Translate

czwartek, 25 lipca 2013

Zimna porcelana

Witajcie! Jestem w super nastroju, bo dowiedziałam się, że przyjęto mnie na studia ! ;D Jestem strasznie podekscytowana, więc musicie mi moje ewentualne nierozgarnięcie wybaczyć ;p Dziś chciałabym podzielić się z Wami moim malusim ( ale zawsze ;p) doświadczeniem z masą zwaną zimną porcelaną.

Na początek przedstawię przepis na zimną porcelanę znaleziony gdzieś w sieci, który spisałam sobie moimi skrótami, więc nie jest to zwyczajne "kopiuj wklej", bo jakiś swój wkład w zredagowanie mam ;p
 Tak więc do rzeczy :
Potrzebne rzeczy ;)

1) Do miseczki wsypać 2 łyżeczki skrobi kukurydzianej lub ziemniaczanej (ja miałam pod ręką tę drugą ).
2) Następnie dodać 1łyżeczkę wazeliny ( na nią padł mój wybór) albo oliwki dla niemowląt lub podobno najlepiej kilka kropel gliceryny.
3) Wszystko dokładnie wymieszać i oczyścić łyżeczkę.
4) Gdy masa jest już dokładnie wymieszana należy dodać odrobinę sody  (tak na sam czubeczek łyżeczki do herbaty).
5) I znów mieszamy i oczyszczamy łyżeczkę ;)
6) Teraz pora na 2 łyżeczki vicolu.
7) Mieszamy, czyścimy łyżeczkę i gotowe ;)

* Należy jednak pamiętać, że zimna porcelana szybko schnie, dlatego masę zaraz po wykonaniu należny szczelnie zawinąć w folię i używać jedynie takiej ilości jaka jest nam w danym momencie potrzebna.

** Przed formowaniem masy warto posmarować ręce kremem, aby nie obklejała nam rąk ;)

*** Gdy czujecie, że masa nie chce się formować dodajcie troszkę skrobi.

**** Oczywiście zadbajcie o to, aby wykonywać wszystko na jakiejś podkładce, żeby zbytnio nie nabrudzić ;p

***** I ostatnia rada dotyczy miski-od razu po wykonaniu porcelany zalejcie ją wodą (niestety przy pierwszym podejściu tego nie zrobiłam i długo się męczyłam, zanim ciasto postanowiło zostawić moje naczynie w spokoju).


 Mam nadzieję, że ktoś z tego przepisu skorzysta i być może nawet pochwali się, co mu wyszło ;p Jutro opowiem Wam o moim pierwszym (może zdążę nawet o 2 i 3, czyli  na razie moim ostatnim ;p) zetknięciu z tą masą i pokarzę moje dziwolągi  ;) Pozdrawiam i do jutra ;) Pa!

2 komentarze:

  1. Zrobiłam drugie podejście z tą masą :) Tym razem skorzystałam z twojego przepisu i czekam na efekty :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam, że dopiero odpisuję, ale chyba lepiej późno niż wcale ;) Chętnie dowiem się o efektach i również pozdrawiam ;)

      Usuń