Translate

czwartek, 23 stycznia 2014

Dalej mydełka ;)

Dobry wieczór wszystkim ;) Choć dla mnie chyba nie bardzo dobry ;/ Znów, a może raczej nadal jestem chora i jest coraz gorzej... Ledwo żyję, i chcę płuca wypluć... Ale laptopa trzymać siłę mam, więc wykorzystam ten czas na nowego posta. Moja sesja stoi pod wielkim znakiem zapytania, ponieważ opuszczę milion kolokwiów, których zaliczenie jest warunkiem dopuszczenia do niej... Właśnie skończyłam pisać maile do prowadzących z pytaniami, co mam robić... Zobaczymy, co mi odpiszą :( Dzisiaj będzie krótko. Pokażę Wam hipoalergiczną wersję mydlanego serduszka ;)





Jest to moja pierwsza próba, w której nie wykorzystałam spirytusu kosmetycznego, dlatego mydełko mi trochę popękało. Wiórki mydlane to hipoalergiczny "Biały jeleń" ;) Reszta "przepisu" jest identyczna jak w poprzednim poście ;) Dla ozdoby, gdy masa mydlana była jeszcze nie do końca wyschnięta-wetknęłam w nią ususzone stokrotki.

W poprzednim poście chyba zapomniałam dodać, że przy robieniu mydełek można kombinować i dodawać, np. właśnie suszone kwiaty, herbaty owocowe, barwniki spożywcze, zmielone ziarna z zaparzonej kawy, wiórki kokosowe(efekt peelingu), olejki zapachowe i wiele wiele innych;) 

Pozdrawiam Was serdecznie;) Trzymajcie się cieplutko ;) Wkrótce postaram się wpaść z nowymi pomysłami;)

P.S. Dzięki za odwiedziny bloga ;D

2 komentarze: